JEŻDŻENIE SKUTEREM PO ŚWIECIE -JEDNA Z NAJLEPSZYCH RZECZY W PODRÓŻY.
Pierwszy raz odważyliśmy się z Ukochanym wypożyczyć skuter w Indonezji i wiemy, że trzeba było o wiele szybciej to zrobić. Oczywiście każdy jest inny i sam najlepiej zna swoje możliwości, jeśli jednak ciągnie cię do tego, to spróbuj.
To jest świetna rzecz po prostu jeździć po okolicy, nawet bez celu i zatrzymywać się gdzie masz ochotę. To może stać się uzależnieniem i jak Azjaci będziesz jechać na boso, ewentualnie w japonkach 5 metrów dalej do sklepiku W Azji często nie ma chodników dla pieszych, wszyscy skuterują.
Oczywiście jest kilka trudności, czyli dopasowanie do stylu jazdy i zasady “kto większy – ten pierwszy” oraz tego, że często nie ma zasad… A może są, ale nikt się nimi specjalnie nie przejmuje, czyli nie zdziw się jak ktoś jedzie z naprzeciwka pod prąd. Także ilość skuterów na ulicy może stanowić wyzwanie, jest ogromna! Przyzwyczaić się również trzeba, że wszyscy trąbią, ale nie jest to agresywne lecz bardzie na zasadzie “uwaga, jadę łamiąc wszystkie przepisy i nie zamierzam przestać”. Jeśli często jeździsz i nie jesteś uważny, możesz mieć lekkie oparzenie na lewej łydce od gorącej rury. Gdy stoisz w pierwszym rzędzie skuterów na światłach, to odczuwasz mocną presję tłumu, a gdy wsiadasz w ciągu dnia na skuter po przerwie, to często się oparzasz od nagrzanego słońcem siedzenia… Osobiście nie lubię ubierać wypożyczonego kasku, ale można założyć pod niego chustę
Wielokrotnie widziałam dziewczyny turystyki jeżdżące na skuterach i bardzo je podziwiam. Póki co czuję się bezpieczniej na obrzeżach (nie w centrach miast), jeżdżąc e-bike (elektryczny skuter) lub najlepiej jak tarsier (taka maleńka małpka) wczepiony w plecy Ukochanego, który jest świetnym kierowcą.

z miłością, Malvina
Leave a Reply