PEWNOŚĆ SIEBIE I BEZPIECZEŃSTWO W PODRÓŻY.
Podróżowanie solo
Jak być zawsze pewnym siebie
Jak być bezpiecznym w podróży
Oprócz sytuacji ze słowem na C, która tak szybka się zmienia, że trzeba sprawdzić przed wyjazdem w konkretne miejsce, są jeszcze inne ważne czynniki, które stanowią solidną bazę bezpieczeństwa na codzień w różnych sytuacjach oraz w podróży… Poznaj najważniejsze!
Na świecie poznałam wiele solo podróżujących kobiet i nieraz byłam pod wielkim wrażeniem, zaradne, pewne siebie lub nie, ale radzące sobie jak mogą najlepiej. To nawet ciekawe, że większość osób jakie można spotkać podróżując to kobiety. Natomiast jeśli chodzi o mnie… ile ja ze sobą przeszłam W przeszłości przyciągałam bardzo dziwne osoby i musiałam się wiele nauczyć.
Trafiłam nawet na skarpetkowego perwersa czekając na lotnisku! Po czym zastanawiałam się jak to możliwe, że z pośród tysięcy osób w tym samym miejscu, jakiś dziwny człowiek podszedł akurat do mnie.
Temat ten stał się dla mnie bardzo osobisty, ponieważ utrudniał mi życie i wskazywał, że czas najwyższy coś z tym zrobić.
Nie sądzę, aby można było całkowicie uniknąć sytuacji, które są dla nas wyzwaniem, ale jest to okazja do cennej praktyki. A z własnego doświadczenia, wiem jak jest to ważne i jestem wdzięczna za nie wszystkie. Teraz z perspektywy czasu widzę jak długą drogę pokonałam i jak ogromny postęp mogłam zrobić dzięki temu. Tak naprawdę wszystko czego się nauczysz w podróży, możesz przełożyć na swoje codzienne i zawodowe życie oraz je znacznie polepszyć.

Wszystko zaczyna się w poczuciu własnej wartości i pewność siebie. Wszyscy to wiemy, ale co to właściwie znaczy?
To znaczy lubię i kocham siebie oraz akceptuję każdą swoją część i doświadczenie, łącznie z wadami i porażkami.
Nie szukam potwierdzenia swojej wartości na zewnątrz, tylko wewnątrz siebie.
Nie szukam uwagi na zewnątrz, tylko daję ją sobie, tyle ile potrzebuję.
Znam siebie i swoje granice, na co się godzę a na co nie – czasem nie są to proste wybory, ale robie to co dla mnie najlepsze.
Codziennie dbam o siebie, np. zapewniając siebie “kocham każdą część siebie, również tą, która zrobiła coś nie najlepiej i swojego doświadczenia, czyli przeszłych wydarzeń”.
Rozwijam się i edukuję, aby radzić sobie w różnych sytuacjach i coraz lepiej przeskakiwać przez wyzwania.
Słucham swoje wnętrze – siebie, bo we mnie są wszystkie odpowiedzi.
Wierzę w siebie i swoje doświadczenie, które mówią, że poradzę sobie w każdej sytuacji i pracując nad sobą przyciągam tylko lepsze.
To jest płaszcz ochronny!
To nie jest drogie i niczego specjalnego nie wymaga, ani najzdwyczajnaści, ani najwyższego wykształcenia…
To taki paradoks, że w dzisiejszych czasach mamy tyle osób świetnie wyedukowanych, dużo lepiej niż nasi przodkowie, mamy możliwości i szerszy dostęp do wiedzy, a jednocześnie plagę osób, które nie czują się “dość dobre”.
Nawet jest takie niezrozumienie, że osoby pewne siebie to bufony, które patrzą na innych z wyższością i są nieczułe, więc część osób rezygnuje z poczucia własnej wartości i pewności siebie, ponieważ nie chcą takie zostać. Kojarzą się z diwą lub arogantem, co jest nieprzyjemne i odstrasza.
Choć tak naprawdę osoby, które mają autentyczne wartości są subtelne.
Jeśli ich nie mamy to jest spora szansa, iż zostaniemy w końcu czyimś dywanikiem, w który będą sobie wycierać buty. Bo tak to jest, że drapieżnicy poszukują łatwej ofiary i jeśli nosimy w sobie taki syndrom, to ciężko nam będzie uniknąć niebezpiecznych sytuacji.
Inwestowanie w siebie nigdy się nie kończy (w to, do czego nas ciągnie, niekoniecznie to, co przynosi jakiś np. dyplom). Wyleczenie ran z przeszłości jest podstawą naszego bezpieczeństwa na codzień oraz w czasie podróży i to absolutnie nie polega na wieloletnich terapiach, gdzie analizujemy przeszłość. To są stare metody, które kierują naszą uwagę na bolesne sprawy z przeszłości, a nie na zagojenie i uleczenie. Dobrych metod jest wiele i każdy może zrobić to na swój sposób, ewentualnie raz jeszcze zajrzeć wstecz, wyciągnąć wnioski, wziąć odpowiedzialność i ruszyć do przodu.
Co robić podczas podróży, aby poczuć się pewniej siebie:
- wyprostowana i zrelaksowana postawa, która mówi “wiem dokąd idę i co robię”, nawet jeśli nie masz pojęcia. To udało mi się opanować prawie do perfekcji, aż przechodzę na luzie nawet przez zgiełk taksówkarzy i naganiaczy, a turyści dookoła mnie są w totalnym chaosie. Jak zobaczysz jaką masz moc, to od razu poczujesz się pewniej siebie. Znasz takie angielskie powiedzenie “fake it until you make it”? Znaczy tyle co udawaj, aż ci się uda.
- Zwolnij i oddychaj. Wiem, myślisz, że to banał, ale może cię uratować w niejednej sytuacji. Przede wszystkim dlatego, że jak oddychasz głęboko i powoli to twój system nerwowy dostarcza informację do mózgu, że wszystko jest w porządku. Serce bije normalnym tempem, unikasz drżących rąk, ścisku w gardle, zaczerwienienia na twarzy i tego rodzaju reakcji organizmu na stres.
Zauważ, że osoby z autorytetem są najczęściej spokojne i w pewnym sensie wolne. To inni nachylają się w ich kierunku, by usłyszeć co powiedzą i czekają na to w lekkim napięciu lub z ciekawością. Człowiek, który działa własnym spokojnym tempem, podejmuje dużo lepsze decyzje, niż taki, który się spieszy i w chaosie może zgodzić się na niekorzystne umowy.
- Jeśli kiedyś zabłądzimy w miejsce, które nie wydaje się bezpieczne, musimy przyjąć nieco inną postawę. To już nie jest krok baletnicy. Zaobserwuj jak chodzą bardzo męscy mężczyźni, zwłaszcza gdy są “na misji”
Pewnie, w sprawnym tempie, plecy proste, ale głowa niekoniecznie tak wysoko jak w opisie pierwszej postawy, choć również wzrok ustawiony na cel jakbyśmy wiedzieli, gdzie idziemy (bez rozglądania na boki), ręce wzdłuż ciała. Kiedyś znalazłam informację, że dłonie nawet można zacisnąć w pięści, co daje innym podświadomy impuls, że osoba jest wkurzona i lepiej się trzymać z daleka.
- Jeśli przebywanie na lotniskach, dworcach, portach itp. męczy cię, to przygotuj sobie swoje ulubione rzeczy, dzięki którym możesz być bardziej w swoim świecie, np. słuchawki, ulubiona muzyka, słuchowiska/podcasty, filmy, audiobooki. Jeśli musisz pilnować wokół co się dzieje to nic nie włączaj, ale słuchawki można zostawić. Szal, którym możesz się otulić i nawet przykryć głowę (ja sobie dodatkowo psikam ulubionym perfumem).
Czasem w wielkich skupiskach mam wrażenie, że nastąpiła apokalipsa zombie, ludzie nie zwracają uwagi na nikogo i nic więcej niż własny nos. To jest wyzwanie, dlatego polecam stworzyć swoją malutką przestrzeń jak najprzyjemniejszą, odciąć się od dziwnych zachowań, ignorować je, robić swoje. To daje odrobinę komfortu i poczucie pewności siebie.
- Jeśli jesteś wrażliwą osobą i żal ci niektórych, zastanów się lepiej nad czyimiś intencjami i co czujesz. Jak ktoś prosi cię o pomoc czy zagaduje, namawia na coś – jak się czujesz? Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi, wzoru jak postępować w każdej sytuacji. Czasem można komuś pomóc i to jest piękne, gdy czujesz, że tak chcesz zrobić, a czasem lepiej iść w swoją stronę i opiekować się najbliższymi.
- Nie oglądaj i nie czytaj sensacyjnych wiadomości. Zamiast tego można zajrzeć na stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jeśli mamy pewne wątpliwości.
Weź pod uwagę, że stan dzisiejszego dziennikarstwa jeszcze nigdy nie był na tak negatywnym i niskim poziomie, więc szkoda sobie zaśmiecać umysł zwykłymi wiadomościami na popularnych portalach. W mediach można wykreować wszystko i każdego, pisałam kiedyś o tym licencjat na dziennikarstwie. Przez Social Media trzeba być jeszcze uważniejszym, ponieważ są zalane osobami, które promują negatywne rzeczy pod zupełnie innymi pozorami i podają się za osoby, którymi w ogóle nie są. Gdy wszyscy mówią ci “nie jedź tam” zbadaj to dokładnie (może to tylko media dramatyzują), ale jeśli tylko czujesz, że coś jest nie tak, słuchaj swojej intuicji i nie jedź w to miejsce. Ziemia jest duża i jest wiele pięknych miejsc do zwiedzenia.
- Świadomość różnic kulturowych jest również pomocna, aby czuć się pewniej. Kiedyś poczułam się niezręcznie, gdy przyjechałam z Ukochanym w pewne miejsce, przywitaliśmy się z mieszkańcami i jeden z mężczyzn nie podał mi ręki, odsunął się. Później się dowiedziałam, że w kulturze Muzułmańskiej kobieta raczej nie podaje ręki mężczyznom. Niektórzy z nich podadzą rękę turystce z grzeczności, choć najwyraźniej nie wszyscy.
Leave a Reply