Wietnam – kraj karaoke, dziwnych potraw i szczupłych domów.
Hanoi i Ha Long Bay
Uważaj, co jesz. Poważnie.
W Wietnamie naprawdę musisz uważać na to, co jesz … Zawsze staram się być otwarta i rozumieć inne kultury. Możemy myśleć, że jedzenie psów lub kotów jest ohydztwem, ale ludzie z innych krajów mogą myśleć, że jedzenie krów jest niedopuszczalne. Sama jem wegańsko i przez większość czasu byłam tam głodna. Może się mylę, ponieważ nie spędziłam dużo czasu w Wietnamie, ale naprawdę ciężko mi było znaleźć coś bez podejrzanie wyglądającego mięsa. Nadal mam traumę po zobaczeniu kota w zupie i innych okropnych rzeczy, o których nawet nie chcę pisać. Można tam także spróbować kawy z jajkiem, która jest często podawana w filiżance umieszczonej w misce z ciepłą wodą. Wygląda zabawnie i interesująco, ale nawet gdybym nie była weganką, myślę, że odpuściłabym ją – zbyt dziwne połączenie jak na mój gust
Podróż spędziłam jedząc „banh mi”, czyli bułkę z marchewką (tylko taka opcja wegańska) i świeże sajgonki…
Nie poznałbym kuchni wietnamskiej, gdybym nie wybrała się na wycieczkę łodzią, podczas której szef kuchni obiecał, że przygotuje dla mnie wegańskie potrawy, więc spróbowałam wielu dań, lecz nie znam ich nazw. Było dużo soi i sfermentowanej soi, tofu, zielonych warzyw i oczywiście ryżu (w tym sfermentowanego ryżu, którego spróbowałam po raz pierwszy). Wszystko było bardzo smaczne i przywróciło mi apetyt.
Ha Long Bay
Kilka lat temu widziałam zdjęcia zatoki Ha Long z 2000 wapiennymi wyspami i wysepkami pokrytymi bujną zielenią i otoczonymi turkusową wodą. Moim marzeniem było zobaczyć to miejsce na własne oczy, dopóki nie dotarłam tam i uświadomiłam sobie moc Photoshopa na zdjęciach w Google…
Ha Long Bay to niesamowite miejsce, ale jeśli wyobrażasz sobie, że to turkusowy raj, w którym możesz pływać w czystej wodzie – możesz być trochę rozczarowany. To nie jest Raja Ampat czy Gili Islands, to po prostu inny rodzaj raju.
Jeśli nie masz zbyt dużo czasu w Wietnamie, najlepszym pomysłem jest wybranie jednej z setek ofert podróży łodzią po Ha Long Bay. Różnią się ceną i standardem. Zazwyczaj programy są podobne i można kajakować między wysepkami, co jest bardzo fajną atrakcją w tym miejscu, również pływanie na specjalnej plaży, udanie się do punktu widokowego, zwiedzanie farmy pereł (bardzo smutne miejsce, gdy widzisz proces wszczepiania plastikowej perły i wyjmowania jej z żywego stworzonka, gdy jest gotowa), zwiedzanie jaskini oraz karaoke na łodzi.
Myślę, że w Wietnamie istnieje obsesja na punkcie karaoke Jest wszędzie! Krajobraz jest zwykle taki: pola ryżowe, bardzo wąskie i długie domy, bary karaoke co 5 metrów
Myślałam, że nie jestem dobra w śpiewaniu, więc nie powinnam tego robić ludziom, ale zaobserwowałam, że nie ma powodu, aby się tym przejmować i powinnam wziąć przykład z innych, którzy śpiewali (mówiąc ładnie): „My heart will go on” Titanic przez całą noc, kiedy byłam na łodzi i nie miała ucieczki
Hanoi to tętniąca życiem stolica komunistycznego Wietnamu. Mówiąc ściślej, to Socjalistyczna Republika Wietnamu jest państwem jednopartyjnym. W centrum miasta można zobaczyć posąg Lenina i odwiedzić mauzoleum Ho Chi Minha – największą atrakcję turystyczną w mieście, z długą kolejką do obejrzenia wystawionego ciała „wujka” Ho Chi Minha z 1975 roku… To kolejna atrakcja turystyczna, której nie rozumiem i ominęłam, ponieważ nie jestem zainteresowana oglądaniem zwłok, nawet jeśli są dobrze zachowane. Nie mogę również znaleźć żadnego powodu, dla którego miałabym spędzić mój cenny czas w taki sposób.
Za to, dobrym pomysłem jest kupić od lokalnego biznesu kimono 😀
W Starej Dzielnicy można kupić jedwab, tradycyjne obrazy, biżuterię z zielonego jadeitu, super fajne kapelusze w kształcie stożka i wszystko, co możesz sobie wyobrazić. Ja wybrałam kimono i zajęło mi trochę czasu, aby zdecydować się, który kolor wziąć, ponieważ jest tyle pięknych wzorów i oczywiście nie chciałam go zdejmować przez całą podróż
W Wietnamie można również wypić kawę z jajkiem, której nie spróbowałabym nawet gdybym nie była weganką… oraz zamówić sobie czarną kawę podaną w filiżance, która jest w miseczce z wodą jak widać na zdjęciu poniżej:

W Hanoi są świątynie w wąski wąskich uliczkach, a w prawie każdym sklepie i restauracji (lub innym miejscu biznesowym) zobaczysz mały ołtarz z darami takimi jak Cola, posiłek, paczka papierosów lub bardziej tradycyjne, takie jak kadzidło i kwiaty. Słyszałam, że to dla ich przodków.
Byłam bardzo ciekawa bardzo „chudych” domów i pomyślałam, że ta architektura musi być czymś tradycyjnym, jednak widziałam również bardzo nowoczesne budowle w tym samym stylu. Często nazywane są domami – tubami. Stara Dzielnica może wydawać się chaotyczna, ponieważ każdy dom tubowy ma inny kolor, kształt, a piętra i wysokość nie są równomierne dla wszystkich budynków. Dowiedziałam się tylko, że ten typ architektury ma swoje korzenie w dawnych czasach, kiedy Francja kolonizowała wietnamskie miasta i nałożyła podatek na podstawie przedniej części domu. Dlatego ludzie zaczęli budować je wąskie i długie, aby uniknąć płacenia wysokich podatków. Obecnie jest to tradycja, do której Wietnamczycy przywykli i ją kontynuują.
Podróż na Zatokę Ha Long
Najpierw trzeba dojechać do portu, na małe statki, a dopiero później przesiąść się na mały prom. Wycieczek jest mnóstwo, cena zależy od standardu statku, ilości dni i atrakcji. Bardzo ciekawa przygoda spać w szalupie urządzonej w Azjatyckim stylu. Poprosiłam o wegańskie dania i dzięki temu spróbowałam smaczne jedzenie. Gdyby nie to, wyjechałabym z tego kraju bardzo głodna 😋


Leave a Reply