Jeśli jesteś podróżującą weganką, albo zwyczajnie spotykasz się czasem z innymi i zdarza się, że masz do czynienia z natrętnymi ludźmi, oto kilka sposobów jak sobie z poradzić:
powiedz, że nie możesz jeść mięsa – „z polecenia lekarza” z bardzo poważną miną, jakby twoje życie od tego zależało 😉 lub wymyśl coś z alergią. Nie wiem czy można mieć alergię na mięso, ale na jajka i nabiał napewno. Zresztą z tego co słyszałam każdy rodzi się z nietolerancją laktozy, tylko część wyćwiczy organizm w tolerowaniu tego.
W niektórych krajach i kulturach możesz powiedzieć, że pościsz, np. w Rumunii, gdzie nazywają się potrawy „de post”,co jest powszechnie rozumiane. W niektórych krajach buddyjskich można również powiedzieć, że nie jesz mięsa i będzie to szanowane, bez wnikania w szczegóły.
W podróż warto sobie wziąć suszone owoce jak daktyle i orzechy, ciasteczka np owsiane na w razie czego.
Jeśli mam czas to sprawdzam przed wyjazdem nazwy dań bez mięsa w danym kraju, i jak mówi się w danym języku “bez mięsa” (nie wegańskie lub wegetariańskie, ponieważ to nie jest używane, popularne słowo w niektórych krajach), czasem tłumaczę z języka angielskiego na ten drugi język, ponieważ wydaje mi się, że tłumaczenie jest trafniejsze, więc możecie sobie porównać obydwa tłumaczenia i zobaczyć które jest trafniejsze.
Myanmar czyli kiedyś Birma jest jednym z najlepszych krajów wegańskich, choć nawet o tym nie wiedzą, bo to słowo nie jest tam używane.
W Jordanii zauważyłam, że uważają, że Kurcza to nie mięso i w sumie mają rację bo to drób, wiec trzeba precyzować, bo dostaniesz w restauracji udko z Kuczaka a na drugie danie rybę. W Iranie to też nie jest łatwe i taki oczywiste zjeść postawę bez mięsa.
Są kraje np, Wietnam, gdzie to jest większe wyzwanie zjeść coś bez mięsa. I to naprawdę przerażającego rodzaju mięsa. Ale jest to możliwe, np świeże spring rolls.
Generalnie wydaje mi się, że jedzenie tylko roślinne jest łatwe, dostępne i coraz bardziej idzie w kierunku dostępności w każdym miejscu, to jedynie może być trudniejsze przez innych ludzi, którzy tego nie tolerują.
Trzeba mieć anielską cierpliwość na odpowiadanie na te same pytania notorycznie, np. A skąd bierzesz proteiny / białko. Albo słyszysz, że nie można tak żyć, człowiek umiera bez mięsa, a ty stoisz tak i patrzysz i ręce opadają, no bo żyjesz, masz się dobrze, zdrowie i kondycja fizyczna lepsza niż co drugi człowiek , więc co tu mówić…
Ale Ci szaleni weganie 😉
Jeśli masz chwile zwątpienia, byłaś atakowana za to, że nie zjadłaś kotleta, i czujesz się wyobcowana, to zacznij followoać / śledzić konta wegańskie, jak np vegan sarkazm i od razu poczujesz się lepiej.
Nasza cudowna planeta dała nam tyle smaków, jak słodkie owoce, zioła, czekolada, cytrusy, mięta, wanilia, i jest tych smaków ponad 70 000. To tak ogromny wybór, takie bogactwo, więc jeśli wykluczymy jedynie smak padliny lub mleka, to naprawdę nic się nie stanie 🙂
Kiedy byłam w podróży po Rumunii, usłyszałam poruszającą historię o krowie, która się urodziła, a zaraz potem została zabrana ze stadem do miejsca około 20 km od domu, do okolicy ze świeżą trawą, ale cielaczek został na farmie. Właściciel stada znalazł mamę – krowę w domu w ciągu dwóch dni ze swoim dzieckiem cielaczkiem! Nikt nie wie, jak znalazła drogę, a była to długa wędrówka…
Często nie doceniamy zwierzęcego instynktu i więzi z ich dziećmi. To jeden z powodów, dla których postanowiłam zrezygnować z nabiału, mimo że lubiłam ser. Nie sądzę, aby branża mleczna troszczyła się o zwierzęta i nie chcę jej w żaden sposób wspierać. Na szczęście jest coraz więcej pysznych wegańskich produktów z “nabiałowych”, więc nie musimy ograniczać naszej diety 😋
Dalej jem ser żółty, ale w wegańskiej wersji.
Właściwie już powoli każdy produkt ma swój odpowiednik roślinnego pochodzenia.
W kuchni wegańskiej uwielbiam to, że łatwiej i szybciej przygotowuje się posiłki.
Decyzja o jedzeniu wegańskim lub wegetariańskim może początkowo stanowić wyzwanie, ponieważ polega na zmianie nawyku. Przygotowywaliśmy jedzenie w pewien sposób przez całe życie i zmiana tego może zająć trochę czasu, zanim nauczymy się robić to szybko. To jest jak ze wszystkim, co nowe.
Chociaż jedzenie wegańskie jest moim wyborem, szanuję również inne wybory i wiem, że należy podjąć taką decyzję, ponieważ tego chcesz, a nie dlatego, że czujesz się do tego zmuszony.
Z przykrością słyszy się oskarżenia, że ktoś „nie jest wystarczająco weganinem” lub, że ktoś jest roślinożercą, ponieważ to stało się popularne (jakby było z tym coś nie tak… Ja ogromnie cieszę się, że w końcu coś dobrego jest modne i dzięki temu również łatwiej o jedzenie dla wszystkich a nie tylko dla mięsozercow). To jest też przykre słysząc, że ktoś jest zły lub dobry z powodu tego, co je. Nie oceniam, ponieważ podejmowanie niektórych decyzji zajęło mi wiele lat, jednak cieszę się z mojego wyboru i nigdy nie obejrzałam się za siebie. Prawie każdego dnia cieszę się swoją decyzją i daje mi to taki pozytywny boost, i taką dumę, że to mi dobrze wyszło.
Bardzo chciałbym zobaczyć świat, w którym szanuje się każde życie i ludzi dbających o planetę w sposób najbardziej przyjazny dla środowiska. Jeszcze tu nie jesteśmy, ale chciałbym podziękować wszystkim, którzy robią “różnicę”. Dziękuję za zużywanie mniej plastiku, za myślenie o naturze, za nie śmiecenie, za każdą drobną rzecz, którą dziś stworzyłyście lub po prostu wysyłanie dobrych myśli. To ma znaczenie!
z miłością, Malvina
Leave a Reply