Gdy zaczęłam biegać, szukałam informacji na ten temat w google i z szokiem czytałam porady…
Najwięcej było takich w stylu “to niebezpieczne dla zdrowia, niekorzystne, szkodzi zdrowiu, itd”. Najgorzej, że wiele osób trafia na takie strony i uznaje za prawdę, “bo tak napisane na popularnej stronie”.
Oczywiście, że bieganie może szkodzić na np. kolana, ale może też wnieść wiele dobrego, stać się pasją czy sposobem na stres. Wszystko zależnie od indywidualnego stanu ciała. Całe szczęście, to wszystko czuć, jeśli sobie szkodzimy to ciało wysyła sygnały, abyśmy coś zmienili lub przestali.
Wydaje się jednak, że coraz bardziej popularne przekonanie, że ruch szkodzi zdrowiu jest uwielbiane, ponieważ to wspaniała wymówka! “Siedzę na kanapie bo bieganie i sport szkodzą zdrowiu, pani z telewizji tak mówi”.
Bardzo ważny powód dlaczego bieganie lub jakikolwiek ruch (jaki lubisz) jest UZDRAWIAJĄCY zwłaszcza, gdy na świecie jest wiele stresu lub gdy w Twoim życiu prywatnym odczuwasz niepokój:
Gdy pojawia się zagrożenie organizm ludzki produkuje hormon stresu, włącza się reakcja organizmu tzw. Walcz lub uciekaj, mnóstwo krwi wpływa do rąk i nóg (odpływając z mózgu), aby uciekać. Jeśli ktoś Cię napada – to jest naturalna reakcja, instynkt przetrwania, by uratować Ci życie. To jest wspaniałe w takiej sytuacji, wtedy organizm przez chwilę jest roztrzęsiony, ale dochodzi do siebie. Jest to jednak wyniszczające dla organizmu i obniża odporność (system immunologiczny), gdy się długotrwale powtarza lub to jest zamartwianie o przyszłość, siedząc w jednym miejscu i nie wykonując żadnego ruchu.
Dlatego warto jest wybiegać stres, albo wytańczyć. Gdy zakończyłam karierę baletową, to szybko odczułam, że czegoś mi brakuje, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, gdy odczuwałam stres przez np egzaminem na studiach. Nie miałam ochoty na wysiłek fizyczny przez długi czas, miałam tego tak po dziurki w nosie, ale jednak wróciłam, tylko w innej formie i czuję się zdecydowanie lepiej.
Jeśli ciekawi Cię bieganie i chcesz spróbować lub szukasz sposobu na polepszenie, tu znajdziesz kilka. Zaznaczę, że biegam, ponieważ sprawia mi to przyjemność, odkryłam to dosyć późno, przez długie lata nie podobało mi się, nie jestem zaawansowana, nie biegam na wyścigi.
Co mnie pomogło i może być inspiracją dla Ciebie:
- na początku bieganie było dla mnie bardzo męczące! Za bardzo… 1-3 razy w tygodniu nie polepszało mojej kondycji, więc spróbowałam coś innego, co bardzo mi pomogło. Przez 30 dni biegałam codziennie, od 3 do 5 km i poczułam wielką różnicę! To dalej jest męczące, ale inaczej, przyjemniej 🙂 Mój organizm przyzwyczaił się, mój umysł przełamał bariery. Satysfakcja jest wielka i dopingującą, że już po 2 tygodniach widać rezultat. Oczywiście, każdy organizm jest inny i z innego miejsca startujemy, więc trzeba to dopasować do siebie.
- Bieganie w miejscu, które bardzo lubisz jest równie ważne! Dla mnie to dookoła jeziora lub plaża, gdzie jest mało osób, za to są ptaki, zające i szum fal. Może dla Ciebie, to jest park w mieście lub jeszcze gdzieś indziej – warto je znaleźć.
- Twoja własna playlista muzyczna, to postawa 🙂 Czasem nie dałabym rady bez żywej muzyki. Te często proponowane na You Tube do biegania są w stylu chill out, na pewno nie dla mnie. Dlatego trochę mnie zajęło znalezienie własnej.
- Biegaj jak jesteś wkurzona 🙂 To zawsze dodaje trochę kilometrów.
- Korzystanie z aplikacji do biegania dla mnie było korzystne tylko na pewien czas, ale generalnie nie czuję, abym musiała ich używać. Więc, to bardzo kolejna indywidualna rzecz, niektórzy lubią numerki i ich to dopinguje, innych nie koniecznie zwłaszcza jeśli znasz mniej więcej swoją trasę.
- Podobnie jest z ubraniami i butami do biegania. Nie jestem za nadmierną konsumpcją i uważam, że skoro kiedyś ludzie biegali na Ziemi boso i mieli się bardzo dobrze, to my też tak możemy. Ale jeśli coś z ubioru sprawia Ci radość i motywuje, to czemu nie 🙂 Do tego można skorzystać z Analizy Kolorystycznej, aby wglądać dobrze nawet z potem i czerwonymi wypiekami na twarzy 🙂
- Jest czas, by prezentować się dobrze i wypadać dobrze przy ludziach, a są też momenty, by mieć to w nosie. Należy do nich bieganie. Czasami, gdy biegnę do mojej piosenki o wojowniczce, wydaje mi się, że wyglądam jak samuraj lub Lara Croft. Rzeczywistość jest inna, wyglądam jak zdyszany, mokry kurczak 🙂 Najważniejsze, wiedzieć i pamiętać, że robi się to do DLA SIEBIE<3
- Puchar dla Ciebie! Doceniaj siebie, wspieraj siebie, dopinguj pozytywnymi słowami. Często wydaje się, że krytyka motywuje, ale to nie prawda. Daj sobie komplement za każdy przebiegnięty metr jeśli tego potrzebujesz, bo kto Ci go da, jeśli nie Ty!
- Gdy już nie możesz biec, koniec, nie masz siły, ale stawiasz jeszcze jeden krok i drugi – to jest właśnie magiczny moment budowania kondycji i odporności psychicznej! To jest jak przeskoczenie wielkiej przeszkody i wejść na wyższy poziom. Gratulacje!
Powodzenia! Malvina
Leave a Reply