Pomyśl, jak wiele czasu i nerwów tracisz na kłótnie z drugą osobą w stylu “nie, to nie jest tak, to jest inaczej” tkwiąc w miejscu?
Ile niepotrzebnej złości, smutku, frustracji, łez wylanych…
Poznaj jak bardzo szybko to zakończyć!
Ta metoda jest bardzo prosta, skuteczna i możesz ją od razu zastosować widząc pozytywne rezultaty, czując się lepiej wraz z drugą osobą.
*Możesz ją zastosować z każdą osobą, nie tylko partnerem.
Bardzo często dochodzi w różnych relacjach do niezrozumienia siebie, które jest bolesne. Może przerodzić się w smutek, agresję i urazę na długi czas.
Na przykładzie relacji partnerskiej:
Mężczyzna spóźnił się na umówioną kolację z żoną. Ona czuje rozczarowanie, smutek i mówi mu o tym. On na to, że miał ważne rzeczy w pracy i musiał coś załatwić. Ona czuje się niezrozumiana, niechciana, niekochana, jedna rzecz prowadzi do drugiej, jedna sytuacja dotyka starej rany i zaczyna się złościć “jak możesz być taki nieczuły?!”. On jest zirytowany, bo przecież “nie zrobił tego jej specjalnie”!
Jeszcze gorsza eskalacja problemu:
Ona “Nie kochasz mnie, jesteś zimny, powinieneś mnie przeprosić”. On “chyba żartujesz”.
Rezultat: Kłótnia, potem wycofanie, uraza.
To nie ma sensu. Jeśli kłótnia trwa, nikt nie chce siebie usłyszeć. Można krzyczeć głośno, a druga osoba i tak nie usłyszy. Nikt nie chce się zrozumieć i pomóc wzajemnie. Obie strony czują się źle, a to emanuje na wszystkie części życia.
Rozwiązanie!
Jeśli założysz, że każdy ma dobry powód, aby zrobić to, co zrobił – wszystko ulega diametralnej zmianie.
Choć to może być trudne dla ego, jeśli założysz, że każda osoba ma powód swojego zachowania, którego może nie znasz (nie musisz znać, ani poznać!) to AKCEPTUJESZ, że to, co mówi to dla niej / niego prawda.
Nie musisz się z tym zgadzać! Nie musisz tego uważać za słuszne, zwyczajnie akceptujesz, że ma dobry powód, by robić to, co robi.
Wtedy możesz powiedzieć magiczne słowa:
Do kobiety “przepraszam, że zraniłam / zraniłem Twoje uczucia”*
Do mężczyzny “przepraszam, że …zlekceważyłam cię… / czy cokolwiek innego co On uważa, że się stało”*
*Zranienie uczuć, to NIE to samo co wzięcie na siebie odpowiedzialności za to. To NIE oznacza, że coś zrobiłaś / zrobiłeś źle. To jest akceptacja tego, co mówi i czuje druga osoba, zrozumienie, że jest jej źle i wyciągnięcie dłoni.
*Do mężczyzny nie ma co mówić o uczuciach, bo pewnie nie będzie wiedział o co chodzi 😉 Lepiej konkretnie używając jego słowa.
Cel: uleczenie, poprawa, złagodzenie napięcia, dobra wola
To nie jest łatwe, nie każdy ma siłę to robić, ale jeśli zależy Ci na kimś to warto.
To jest zwycięstwo ducha nad ego, wspieranie partnerstwa (a nie władzy, kontroli nad kimś, nierówności).
Tak można powiedzieć nawet w imieniu innych osób, aby poprawić relację, wprowadzić dobrą zmianę, pomóc komuś w uzdrowieniu. Np. Powiedzieć, swojej cierpiącej koleżance lub dziewczynie “przykro mi bardzo, że zostałaś zraniona przez x”.
Każda z nas chce być zrozumiana. Każdy chce być zrozumiany. Jeśli nie jesteśmy, nie czujemy połączenia między sobą, a to prowadzi do samotności itd. Poświęć czas sobie, by rozumieć najpierw siebie, poznać sobie i swoje potrzeby, a potem z chęcią podzielisz się tym z innymi.
Leave a Reply