Większą część swojego życia siedziałam poszukując informacji i sposoby na to, jak kochać siebie i akceptować. Nie oczekiwać tego od innych, (np. robić coś za innych, by też od nich dostawać), ale dać to sobie zawsze kiedy tego potrzebuję i dobrze się czuć sama ze sobą. Moje poczucie własnej wartości było na minusie, więc jak mogłam siebie kochać…
Nie wystarczy powiedzieć “kochaj siebie”, “bądź pewna siebie” i już jak pstryknięcie palca zaczniesz być super pewną siebie kobietą, która siebie kocha. To po prostu tak nie działa, choćby nie wiem co…
Dlaczego? Zapewne dlatego, że jeśli nie wiesz czym to jest, jak wygląda, jak smakuje, nigdy nie miałaś takiego przykładu – to zwyczajnie nie wiesz, tego czego nie znasz. Możesz się starać i próbować, mieć dobre chęci, ale pewnego poziomu i tak nie przeskoczysz.
Po latach poszukiwań i doświadczeń, dzielę się z Tobą moją ciężko zapracowaną wiedzą na ten temat. Musisz jednak odnieść to do siebie, podjąć swoją pracę, by poczuć na własnej skórze. A jest to cudowne uczucie!
Mam taki umysł, który stale pracuje na wysokich obrotach i musiałam to poznać na każdym poziomie, z każdej strony. Postaram się teraz pokazać to, co najważniejsze. Mimo mody na coaching, rozwój osobisty, duchowy, mentoring itp., to nigdy nie mogłam tego znaleźć, nikt o tym nie mówił i słuchanie stale “kochaj siebie bo to podstawa” było ogranie frustrujące.
Jeśli również to przeżywasz i pojęcie “kochania siebie” jest Ci obce lub czujesz, że to jeszcze nie jest to, słuchaj dalej…
Po pierwsze…
Kochanie siebie – nie egoistyczne! Wręcz przeciwnie, to branie odpowiedzialności za siebie, a nie obarczanie tym innych, to dawanie sobie tego czego potrzebujemy, a nie oczekiwanie tego od innych. Pozbądź się tej blokady i fałszywego przekonania.
To jest mit zła, że jeśli kocham siebie za bardzo – to znaczy ze kocham swe ego, nikogo nie szanuję, nie uznaję żadnej siły wyższej ponad sobą – to kłamstwo, bo miłość jest dobra, kruszy lód i rozświetla mrok, wypala światłem to, co złe. Jeśli jesteś przepełniona miłością, to możesz się nią dzielić. Jeśli jej nie masz, to siłą rzeczy nie możesz się dzielić (czymś, czego nie masz).
Osoby, które nie mają dla siebie miłości, czują lęk, samotność, opór, agresję, złość, pustkę, sięgają po uzależniające działania lub substancje, aby osłabić niewygodne uczucia. Mogą wyrządzić krzywdę komuś świadomie, nie odczuwając przy tym wyrzutów sumienia. Można również czuć się winnym lub ofiarą bez powodu. Gdy ego rządzi, a nie miłość, zaczynają się bardzo dziwne, chciwe, egoistyczne, pokręcone zachowania…
Co to znaczy kochać siebie?
Kochać siebie = widzieć i szanować siebie – ufać swojej intuicji – znać swoje dobre strony, zdolności, talenty, powołanie – znać swoją stronę cienia, czyli ego, Niska Natura – podejmować działania kierowane Wysoką Naturą – budować własną wartość w oparciu o swoje wewnętrzne walory, a nie zewnętrzne, o starania, a nie rezultaty – patrzeć na siebie z perspektywy Natury Wyższej, a nie Niższej, ego, które widzi tylko złe i fałsz.
Ważne! To jest stała praca, cały czas monitorujesz swoje uczucia, bierzesz za nie odpowiedzialność i słuchasz swojej Wyższej Natury, która jest boską częścią. Robisz to przez całe swoje życie.
Nie ma innego sposobu, ponieważ masz wolną wolę i zdolność wyboru w każdej minucie. Nie decydujesz raz na całe życie, że od dziś kocham siebie, to nie tak działa. To stała praca. Trudne, bo nie mamy takiego nawyku (mamy odwrotny), ale jest to warte wszystkiego, potu, przypominań, pracy. Wszystkiego!
To nowy, lepszy styl życia.
Wtedy JESTEŚ kobietą swoich marzeń, a nie tylko starasz się lub udajesz. AUTENTYCZNIE PRZEŻYWASZ TO, CZUJESZ, KOCHASZ SIEBIE, a nie tylko myślisz jakby to było.

Kocham siebie, to znaczy:
słucham moich uczuć i głosu wewnętrznego.
Ufam im i wykonuję to, co mi podpowiadają .
Doceniam w sobie to, co jest inne od wszystkich, swoją wyjątkowość, którą kiedyś uważałam za “nie pasowanie” i nie nadawanie się do niczego.
Jestem otwarta na wszystko co dobre.
Staję w swojej obronie jeśli trzeba.
Ale nie angażuję się w interakcje z ludźmi, którzy mnie niewłaściwie traktują.
Dzielę się życzliwością, uśmiechem, wparciem, dobrym słowem.
Proszę o pomoc lub deleguję zadania jeśli tego potrzebuję.
Skupiam się na tym co dobre we mnie i dookoła mnie.
Daję sobie narzędzia takie jak klucze i wiedzę, które pomagają mi i dają wskazówki jak iść najlepszą drogą.
Doceniam i dziękuję za wszystko co mam.
W przeważającej większości używam pozytywnych słów (nie narzekam).
Tworzę dobre nawyki, którymi zastępuję te stare – już niepotrzebne mi i ograniczające mnie.
Traktuj siebie jak najcudowniejszą osobę.
Wiem czego chcę i nie zaakceptuję dla siebie.
Przystępuję do działania, gdy czegoś potrzebuję.
Liczą się czyny, nie tylko słowa. Jeśli nie przystąpisz do inspirowanego działania, to Twoja podświadomość Ci nie uwierzy. Nie uzna Cię za godną zaufania i “nie zdradzi” przed Tobą najważniejszego.
OBAL SZKODLIWE MITY O MIŁOŚCI
Mit o miłości: jak “kochasz” to wszystkich, akceptujesz wszystko, nie masz granic, nosisz krzyż na plecach, bierzesz odpowiedzialność za innych, cierpisz, ale to znosisz bo poświęcasz się, nosisz serce na dłoni…
Miłość idzie w parze z wyznaczaniem granic, zaczynając od miłości do siebie.
Jeśli kochasz siebie, to nie dasz sobie wejść na głowę, nie zgodzisz się na złe zachowanie lub takie poniżej Twojego poziomu, nie zrobisz tego, czego nie chcesz i NIE weźmiesz odpowiedzialność za osobę, która się na Ciebie za to zezłości czy obrazi.
Szanujesz również granice innych i nie obarczasz kogoś swoimi zachciankami, których ta osoba nie spełni. Jak to wygląda w rzeczywistości? Chcesz zrumienia i wsparcia, ale Twój mężczyzna nie chce Ci go dać z jakiegoś powodu. Nie obrażasz się, a zajmujesz się sobą i sama sobie to dajesz lub podejmujesz akcję w swoim imieniu kierowaną Wyższą Naturą, np. Spotykasz się z przyjaciółką, która ma ochotę się podzielić wsparciem i wysłuchać Cię.
Kolejny mit:
“Dla mnie nie ma miłości”, “ja tego nie czuję”, “dla mnie to niedostępne”…
Żyjemy na planecie, gdzie jednym z pięciu żywiołów jest eter, siła życia, która przenika wszystko. Boska cząsteczka czy jakkolwiek to nazwać.
Masz duszę, Naturę Wyższą, której darem jest miłość, szczęście, harmonia, wolna wola, prawda… Możesz w każdej chwili połączyć się z tym wszystkim, tylko musisz wiedzieć, że to dla Ciebie możliwe, wiedzieć jak (jeśli zapomniałaś, choć to właściwie naturalne) oraz ćwiczyć.
Jeśli stoisz w rzece i mówisz, że nie masz wody – to cierpisz na iluzję.
Tak samo jest z miłością…
Praktycznie stoisz w strumieniu miłości, więc miłość jest Tobie stale dostępna. Jednak wszystko co dobre, opiera się na wolnej woli, musisz więc podjąć decyzję, że to robisz. Ty jej NIE “produkujesz” w sobie, ona przez Ciebie przepływa. W różnych tradycjach i kulturach, różnie się to nazywa, w biblii myślę, że jest to określone jako “dar ducha świętego”. To jest nasz dar, dany nam od urodzenia. Nie jestem osobą religijną, ale rzeczywiście jest to dar święty, najlepszy i najcudowniejszy jaki mamy. Bez miłości świat jest straszny, a ludzie tragiczni. Nigdy nie czują spełnienia i zadowolenia, skazani na porażkę, cierpienie i rozpacz.
Jak poczuć miłość?
Położyć ręce na sercu i poprosić najprostszymi słowami Siłę Wyższe (Boga, Ducha Świętego, Duszę, Duchowego Przewodnika, Anioła stróża, Siłę Życia, Stworzenia, Źródła, czy jakąkolwiek nazwę używasz), skupić się na miłości, która przepływa do Ciebie z góry i napełnia serce, a następnie całe ciało.
Tak samo możesz rozmawiać, prosić o odpowiedź, ponieważ to jest jak dostęp do Prawdy i wszystkich odpowiedzi ważnych dla Ciebie na ten moment.
Oraz ze szczęściem, spokojem, wolnością.
To bardzo proste, wystarczy ćwiczyć, robić to zwłaszcza, gdy czujesz się źle. To znaczy kochać siebie, zwracać na siebie uwagę i opiekować się sobą, brać za siebie odpowiedzialność.
Z perspektywy Niskie Natury człowieka, czyli ego – osobowości, która została ukształtowana podczas procesu dorastania – nie można siebie kochać, to niemożliwe! Tylko z perspektywy Wyższej można to robić i doceniać siebie.

Kochaj siebie całym sercem i dziel się tym z innymi! Powodzenia
Leave a Reply