Widać, że jednym z największych problemów w nowych znajomościach i relacjach jest tzw. bycie “ghosted” (ang. Duch), czyli opuszczenie bez słowa przez drugą osobę, nagłe zniknięcie, zakończenie znajomości bez wyjaśnienia.

Przytrafia się to ogromnej ilości osób, szczególnie gdy randkują. Wszystko nieraz idzie dobrze, wydaje się obiecująco, a tu nagle cisza. Na zawsze, na kilka tygodni lub miesięcy. Zostawia to poczucie, nieukończonego rozdziału, nie wiesz na czym stoisz, zadajesz sobie pytania co się stało.

Często spowodowane jest to nadmierną i zbyt szybką inwestycją emocjonalną w drugą osobę, która okazuje się być tego niewarta! Potrzeba czasu, by kogoś dobrze poznać, a najlepiej mieć za sobą pierwszą kłótnię, by wiedzieć więcej 🙂 

To jak się zachowała druga osoba, to jest jej / jego wizytówka. Ale jest jeszcze pewna niewygodna rzecz, która napiszę…

Jak chyba KAŻDA osoba na Ziemi, sama byłam nieraz i jestem zmęczona kobietami, które są nieprzyjemne w obyciu, zawsze mają jakiś problem i doszukują się czegoś lub udają, że nie ma problemu, a czuć, że jest. Nie mam ochoty odezwać się po czasie do kogoś, kto przywita mnie z pretensjami. Lub mają zmienne nastroje, niewiadomo kiedy wybuchną i człowiek obchodzi się z nimi jak z jajkiem… Na pewno również dobrze to znasz. 

Jak więc w takiej sytuacji coś przekazać? To nie nasza sprawa jak ktoś się zachowuje i nie musimy tego komentować. Jeśli wiesz, że Twoje postawienie sprawy jasno wywołałoby konflikt, w którym nie chcesz brać udziału, być może dramat, obarczanie winą i wyrzutami lub skrzywdziłoby boleśnie, to nie chcesz tego robić. 

Oczywiście są również osoby, które nie potrafią się zachować, ale w takim wypadku, to tylko robić Ci przysługę znikając.

Dlatego warto pracować nad sobą i swoim życiem, nad uzdrowieniem, byciem otwartą, lecz selektywną, dzielić się miłością lecz chronić swoje serce jak najcenniejszy skarb, co stanowi płaszcz ochronny i daje zrozumienie sytuacji.

W kolejnych postach na pewno będzie więcej o tym oraz jak uzdrowić uczucie opuszczenia, porzucenia, strach i zbyt szybkie inwestowanie w związki.

Wszystkiego cudnego!

Malvina