Supernowa, czyli gdy narcyz popchnie empatę za daleko…
Empata potrafi znieść wiele. Z nadzieją, że będzie lepiej. Z wiarą, że ludzie się zmieniają. Z sercem gotowym wybaczać.
Ale przychodzi moment, kiedy miarka się przebiera.
Narcyz posuwa się za daleko – złośliwość, kłamstwa, dramaty, kontrola, chaos. Tego jest za dużo.
I wtedy empata „wybucha” – jak gwiazda na ciemnym niebie.
To moment krytyczny, który nazywany jest supernową osoby empatycznej.
Empata – to nieformalny, uproszczony zwrot, odnosi się do osoby empatycznej.
Czym jest supernowa?
W astronomii supernowa to gwałtowny wybuch gwiazdy, która wypaliła już całe swoje paliwo. Jej wnętrze się zapada, ciśnienie rośnie, aż dochodzi do eksplozji – jednej z najpotężniejszych w znanym wszechświecie.
Po tym wybuchu rodzą się nowe struktury.
Z końca powstaje początek.
Supernowa w relacji z narcyzem
W psychologii to metafora transformacji osoby empatycznej, która była zbyt długo tłumiona, krzywdzona, manipulowana i wykorzystywana.
Narcyz:
- drenował jej energię,
- rzucał ochłapy, by wyglądać hojnie,
- kontrolował i odbierał godność,
- traktował innych lepiej dla utrzymania wizerunku,
- karmił się dramatami i jej emocjami.
A empata… trwał(a), wierząc, że się zmieni. Że może warto dać jeszcze jedną szansę. Pracować nad sobą. Zasłużyć.
Aż w końcu coś pęka.
Co dzieje się w supernowej?
To nie osoba się zmienia, to przychodzi wydarzenie, które zmienia wszystko. Mechanizmy empaty zostają przeciążone. Zaczyna oddychać nie sercem, lecz logiką.
- Pojawia się jasność.
- Wyczerpane zostaje współczucie dla oprawcy.
- Iluzje opadają.
- Przychodzi brutalne, ale wyzwalające uświadomienie: „On/ona nigdy nie chciał dobrze. To nie było partnerstwo. To była manipulacja.”
Moment wyboru: narcyz albo własna godność
W supernowej empatycznej dochodzi do krytycznego punktu wewnętrznego wyboru:
Albo zostaję w tym i niszczę siebie – albo ratuję siebie i odchodzę.
To boli. Ale to też przebudzenie.
Zagrożenie: nie przejmuj ich brzydoty
Czasem po supernowej pojawia się pokusa, by „odbić piłeczkę” narcyzowi – pokazać mu, jak to jest. Być jak on.
To naturalna reakcja – ale nie najlepsza droga.
Nie musisz stać się jak on/ona, by się uwolnić.
Wystarczy, że odejdziesz, wyciągniesz lekcję i uleczysz serce.
Feniks z popiołu – siła, która wraca
Po supernowej może przyjść cisza. Smutek. Tęsknota za iluzją.
Ale też… przestrzeń. Spokój. Wewnętrzna moc.
Bo gdy narcyz znika, wraca to, co do Ciebie należy:
- Twoja siła,
- Twoje światło,
- Twoja intuicja,
- Twoja energia życiowa,
- Twoja kreatywność,
- Twoja radość.
Błyszcz jak gwiazda, która przetrwała eksplozję
Narcyz odszedł, ale Ty jesteś. Silniejsza. Świadoma. Przebudzona.
Nie byłaś niczyją połówką.
Nie byłaś niczyją służką.
Nie byłaś nikim.
Jesteś całością. Gwiazdą. Feniksem. Boską istotą na równi z innymi.
Na zakończenie – jeśli Cię to spotkało…
To nie był przypadek.
To był moment, który miał Cię zatrzymać i przywrócić do siebie.
Nie był łatwy – ale może być początkiem czegoś znacznie lepszego.
Tego Ci życzę. Z serca.


Leave a comment