Narcyz jako “właściciel” ludzi – brak partnerstwa w pracy
Narcyz nie ma współpracowników ani partnerów w biznesie. Jak sam mówi z wyższością, ma „moje pracownice”, jakby były jego własnością, a nie pełnoprawnymi ludźmi wykonującymi ważną pracę. To subtelne, ale istotne wskazanie na to, jak narcyz postrzega innych. Ludzie stają się dla niego „przedmiotami” do wykorzystania, a nie osobami współpracującymi.
Słowo „pracownica” – nieaktualne w nowoczesnym języku HR
Słowo „pracownica” w kontekście współczesnego języka jest już rzadko używane. Firmy, instytucje edukacyjne, kursy HR i nowoczesne podejście do biznesu wnoszą większy szacunek do relacji zawodowych. Zamiast „pracownic” mówi się o zatrudnionych pracownikach, którzy są integralną częścią zespołu, a nie jedynie elementami do zarządzania.
Intencje za słowami – dlaczego to, jak mówimy, ma znaczenie?
Oczywiście, samo użycie słowa „pracownica” nie jest złe, jeśli jest to wypowiadane ze zwykłym szacunkiem. Czasami używamy różnych słów nieświadomie, w pośpiechu. Ważne jest jednak, co kryje się za tym słowem, jakie są intencje i jak traktujemy drugiego człowieka. W przypadku narcyza to przede wszystkim wyraz jego wyższości i poczucia dominacji.
Narcyz – brak samorefleksji i odpowiedzialności
Dla narcyza nie ma naturalnego kompasu, który by wskazał, że takie podejście jest nieodpowiednie. Jego ego jest kruche, a poczucie wyższości dominuje w każdej interakcji. Kopiuje zachowania innych, zadając pytania, ale nigdy nie dostrzega w pełni, że to, co uważa za „normę”, może być naprawdę nie na miejscu.
Przeszłość narcyza – osamotnienie przez egoizm
Jeśli spojrzysz na przeszłość narcyza, zauważysz, że choć często chwali się posiadaniem „partnerów” w biznesie, ci już dawno odeszli – z niesmakiem i rozczarowaniem. Narcyz może na chwilę czuć się panem sytuacji, ale w dłuższej perspektywie jego postawa skutkuje samotnością i brakiem zaufania.


Leave a comment