Niech Cię nie zmylą piękne słowa narcyza, wszystko co mówi ma cel, który jest bardzo negatywny.
Nie daj się zwieść pięknym słowom narcyza. To nie komplementy — to narzędzia manipulacji.
Niech Cię nie zmylą piękne słowa narcyza. Wszystko, co mówi, ma swój konkretny cel — i bardzo rzadko jest to coś dobrego dla Ciebie. Narcyz potrafi mówić to, co chcesz usłyszeć, w taki sposób, że zaczynasz wątpić w swoje emocje, interpretacje i zdrowy rozsądek. Ale jego słowa to nie przypadek. To strategia. Często bardzo skuteczna i bardzo destrukcyjna.
W relacjach z narcyzem można odnieść wrażenie, że trafiło się na bratnią duszę. Na osobę, która od razu Cię rozumie, mówi dokładnie to, co chcesz usłyszeć, i przedstawia siebie jako kogoś wyjątkowego, dojrzałego i wrażliwego. Mówi: „Nikt nigdy mnie tak nie rozumiał”, „Z Tobą czuję się sobą”, „Jesteś niesamowita, nigdy nie spotkałem kogoś takiego”. To moment, w którym czujesz się widziana, doceniona i wyjątkowa. Ale właśnie wtedy zaczyna się coś, czego jeszcze nie rozpoznajesz — idealizacja, która później przejdzie w dewaluację.
Narcyz w relacji nie buduje prawdziwego partnerstwa. On wchodzi w nią po to, żeby czuć się wyjątkowym i mieć kontrolę. Twoje emocje, potrzeby, granice — nie są dla niego ważne. Liczy się to, co może od Ciebie dostać. Uwielbienie, opiekę, obecność, podziw, czas. Jeśli dasz mu to wszystko, zostaniesz chwilowo „nagrodzona” słowami uznania. Ale one nie są prawdziwe — są po to, żebyś dała więcej.
Z czasem coś się zmienia. Te same usta, które mówiły: „Jesteś wyjątkowa”, teraz wypowiadają zdania, które ranią. „Jesteś zbyt wrażliwa”, „Przesadzasz”, „Robisz z igły widły”, „Gdybyś mnie naprawdę kochała, nie zadawałabyś takich pytań”. To już nie tylko słowa — to forma przemocy emocjonalnej. To gaslighting, czyli podważanie Twojej percepcji rzeczywistości. I znowu: nie po to, żeby się porozumieć, ale po to, żebyś zwątpiła w siebie i przestała się bronić.
Słowa narcyza są więc jak klucze do zamka, który ma otworzyć Twoje zaufanie i zamknąć Twoje granice. Nie służą bliskości, tylko kontroli. Czasami mogą być skrajnie emocjonalne: „Bez Ciebie nie ma mnie”, „Jesteś jedyną osobą, która mnie nie zawiodła”. Brzmi romantycznie, ale w rzeczywistości to emocjonalne uzależnianie — strategia, która ma sprawić, że poczujesz się odpowiedzialna za jego samopoczucie, decyzje, a nawet życie. To ogromne obciążenie i narzędzie kontroli.
Ważne jest, by nie oceniać sytuacji tylko po tym, co ktoś mówi. Narcyz może zapewniać Cię o miłości, a jednocześnie nie liczyć się z Tobą w codziennym życiu. Może obiecywać, że się zmieni, a dalej zachowywać się w sposób raniący. Może deklarować, że jesteś dla niego najważniejsza, a jednak ciągle przekraczać Twoje granice. Dlatego to nie słowa są wyznacznikiem prawdy, ale czyny.
Co gorsza, wiele osób tkwiących w relacji z narcyzem zaczyna się zastanawiać, czy to z nimi jest coś nie tak. „Może przesadzam?”, „Może on naprawdę się stara?”, „Może jestem zbyt wymagająca?” — te myśli to często efekt długotrwałego działania gaslightingu. W rzeczywistości to forma przemocy psychicznej, która może prowadzić do dezorientacji, spadku poczucia własnej wartości i trudności w podejmowaniu decyzji.
Nie każdy narcyz działa w pełni świadomie. Niektórzy powielają schematy, które poznali we własnym dzieciństwie — ucząc się, że miłość oznacza manipulację, że bliskość to kontrola. Ale brak świadomości nie oznacza braku odpowiedzialności. Jeśli jesteś w relacji, w której czujesz się manipulowana, zastraszana, dezorientowana — masz pełne prawo się bronić. Niezależnie od tego, jakie są jego intencje. Oczywiście, niektórzy są tego w pełni świadomi i robią to celowo!
Zadbaj o siebie. Sprawdź, czy to, co słyszysz, jest zgodne z tym, co widzisz i czujesz. Rozmawiaj z ludźmi, którym ufasz, zapisuj fakty. Pamiętaj, że Twoje granice to nie atak na drugiego człowieka. To wyraz troski o siebie. Jeśli ktoś odbiera je jako agresję lub „karanie”, to problemem nie są Twoje granice — tylko to, że ta osoba nie potrafi ich uszanować.
Relacja z narcyzem to często huśtawka emocjonalna: od idealizacji, przez krytykę, aż po znowu fałszywe „pojednanie”. Jeśli widzisz, że ten cykl się powtarza — nie jesteś „przewrażliwiona”. Jesteś w relacji, w której ktoś używa Twoich uczuć jako waluty. I masz prawo powiedzieć: dość.
Nie daj sobie wmówić, że zauważenie tego to przesada. Że stawianie granic to „zemsta”. Że mówienie „nie” to oznaka chłodu lub egoizmu. Między obroną siebie a atakiem jest ogromna różnica. A narcyz zrobi wszystko, żebyś o tym zapomniała.


Leave a comment