Nie musisz udowadniać, że jesteś lepsza — cicha rywalizacja i narracje, które odbierają Ci spokój

Wiele kobiet nieświadomie wchodzi w cichą i jednostronną rywalizację z innymi: porównuje się, tworzy narracje o byciu „lepszą”, „bardziej ogarniętą” czy „bardziej atrakcyjną”. Często ta rywalizacja istnieje tylko w głowie, a druga kobieta nawet nie wie, że została w nią wciągnięta. Ten tekst wyjaśnia, skąd bierze się potrzeba udowadniania wartości i jak przestać żyć w nieistniejącej konkurencji.


Ten impuls, by być „trochę lepszą”

Czasem to bardzo subtelne.

Nie myślisz o sobie jako o osobie rywalizującej.
Nie wchodzisz w głośne konflikty.
Nie walczysz otwarcie.

A jednak czujesz:

– lekkie napięcie przy jej sukcesie,
– impuls, by zaznaczyć swoją przewagę,
– potrzebę, by opowiedzieć, „jak jest naprawdę”,
– chęć, by pokazać, że radzisz sobie lepiej,
– ukłucie, które mówi: „Nie chcę wypaść gorzej.”

To nie jest złośliwość.
To ludzki mechanizm obronny, który rodzi się z wewnętrznej niepewności.


Cicha rywalizacja najczęściej istnieje… tylko w Twojej głowie

Najbardziej zaskakujące jest to, że:

– ta druga kobieta nie musi nic czuć,
– nie musi Cię oceniać,
– nie musi być nawet świadoma Twojej obecności,
– nie myśli o Tobie tak często, jak myślisz o niej, może nawet nie wie o twoim istnieniu,
– nie widzi żadnej konkurencji.

To Ty — nieświadomie — tworzysz narrację:

– „ona patrzy”,
– „ona porównuje”,
– „ona ocenia”,
– „ona pewnie uważa, że jestem gorsza”.

A najczęściej to tylko echo Twoich własnych przekonań.


Skąd bierze się potrzeba udowadniania, że jesteś lepsza?

1. Z lęku przed byciem ocenioną

Jeśli boisz się krytyki, możesz próbować „uprzedzić cios”.

2. Z historii, w których musiałaś zasługiwać miłością

Wtedy przewaga = bezpieczeństwo.

3. Z dawnych porównań z rodzeństwem, koleżankami, w szkole

Ciało pamięta rywalizację, nawet gdy Ty już nie chcesz.

4. Z braku własnych granic i własnego głosu

Kiedy nie masz własnego kompasu, zaczynasz orientować się na cudzy.

5. Z niewyrażonego bólu

Czasem rywalizacja to tylko maska na zmianę, której nie potrafisz zrobić.

Nic z tego nie czyni Cię gorszą.
To są informacje, nie wyroki.


Największy paradoks: ona nie jest konkurencją — to Twoja projekcja

Czasem to, czego w niej się „obawiasz”:

– pewności,
– urody,
– energii,
– przebojowości,
– stabilności,
– odwagi,

…nie jest jej przewagą nad Tobą.

To Twoja tęsknota za własną wersją tych jakości.

Dlatego Twoja reakcja nie mówi:

„Ona jest lepsza.”

Mówi:

„Chcę bardziej być sobą.”


Jest również druga strona medalu, być może w twoim życiu jest kobieta, która z tobą rywalizuje i udowadnia swoją wyższość. Jeśli zwyczajnie zauważasz to jako fakt, to oczywiście nie znaczy, że sobie coś wymyślasz i projektujesz. Ten artykuł dotyczy nadinterpretacji i jednostronnej rywalizacji.


Rywalizacja sprawia, że żyjesz na zewnątrz — a prawda jest w środku

Kiedy próbujesz być lepsza:

– zużywasz energię,
– tracisz spontaniczność,
– czujesz napięcie,
– budujesz sztuczną narrację,
– odcinasz się od autentyczności,
– oddalasz się od swojej własnej drogi.

Bo w cichej rywalizacji nie chodzi o to, by wygrać z nią.
Chodzi o to, że przegrywasz siebie.


Jak wyjść z tej niewidzialnej walki?

1. Nazwij to, co naprawdę czujesz

„Czuję się zagrożona.”
„Czuję się mniej.”
„Czuję się porównana.”

Świadomość rozpuszcza rywalizację.

2. Zadaj pytanie: „Co chcę sobie tym udowodnić?”

Jeśli chcesz udowodnić, że jesteś lepsza —
to znaczy, że w środku czujesz się… gorsza.

Tam jest sedno.

3. Przekieruj uwagę na siebie

Czego potrzebujesz?
Za czym tęsknisz?
Co w Tobie się obudziło?

4. Zauważ, że rywalizacja jest reakcją na Twoje przekonania, nie na jej istnienie

Ona nic nie musi robić.
Wystarczy, że jest.

5. Daj sobie przestrzeń, by nie być „lepszą” — tylko być sobą

Bo nie ma drugiej Ty.
Nigdy nie było i nie będzie.

A Twoja wartość nie rośnie od tego, że kogoś „pokonasz”.
Twoja wartość rośnie, kiedy wybierasz siebie.


Najważniejsza myśl

Nie musisz być lepsza, żeby być wartościowa.
Nie musisz wygrywać, żeby zasługiwać.
Nie musisz rywalizować, żeby istnieć.

Cicha rywalizacja kończy się dokładnie w tym miejscu,
w którym zaczynasz mówić:

„Ja wybieram swoją drogę.”

A kiedy wracasz do siebie,
zauważasz, że żadnej konkurencji nigdy nie było.

Pozdrawiam!
Malvina


Ebooki i książki dostępne tutaj KSIĘGARNIA oraz EMPIK i wielu innych,
najwięcej opcji tutaj: https://buymeacoffee.com/malvinadunder/extras


Spotkajmy się na Instagram @malvinadunder

Leave a comment