Jak to jest mieszkać za granicą i jak to jest pochodzić z Polski? Najważniejsze co musisz zrobić, by spotkać się z szacunkiem.

Malvina Dunder blog podróże, rozwój osobisty, relacje, Park Oliwski Gdańsk

Jak to jest mieszkać za granicą i jak to jest pochodzić z Polski?

Co urodzenie w Polsce może nauczyć✔️
Co zrobić, by osiągnąć sukces za granicą?✔️
Czy to napewno jest dla Ciebie?✔️


Każdy ma swoje własne doświadczenia, przeżywa wszystko na inny sposób oraz jest inny, więc przyciąga inne zdarzenia. Postaram się odpowiedzieć jednak na wiele pytań, które dostałam o to, jak to jest i czy warto wyprowadzić się za granice kraju. Na pewno nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ale postaram się, abyście mogli zadać sobie odpowiednie pytania i dokonać najlepszej decyzji. 

Czasami szukamy pracy i chcemy wyjechać tylko ze względów materialnych, a to nie jest tego gwarancją. Wiele osób myśli, że jak wyjedziesz to jest łatwiej, ponieważ ma fantazyjne wyobrażenie na ten temat. Jest takie powiedzenie Amerykańskie, że trawa jest bardziej zielona u sąsiadów, a Polskie, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma

Myślę, że warto przede wszystkim zainwestować w siebie, zrobić z tym co mamy (już teraz) najlepiej jak potrafimy. Często okazuje się, że to, co sprawia nam wielką radość, jest naszym uśmiechem w życiu, jest dużo ważniejsze niż kilka groszy więcej oraz poziom życia i radości niższe. Jeśli kochasz często chodzić po górach, to wyprowadzka do “płaskiego” kraju może nie wyjść ci w cale na dobre. Nie wszystko złoto co się świeci.

Zainwestuj w siebie.

Znam jednak wiele osób, które zdecydowały się wyjechać na jakiś czas lub lata i to była dla nich najlepsza decyzja. Jeśli dokonamy listę zysków i strat, zrobimy wszystko co się da, aby prowadzić najlepsze życie jakie potrafimy, zainwestujemy w siebie, jednak nie widzimy w swoim mieście lub kraju lepszych możliwości i nasze serce gdzieś ciągnie, to znaczy, że trzeba obrać ten kierunek. Jak dbamy o nasz wewnętrzny kompas, by był czysty i sprawny, to będzie nam zawsze wskazywał najlepszy kierunek. Jednak to często nie jest możliwe w stresie, strachu i wykończeniu, pod wpływem innych. Czasem nieznośna sytuacja sama za nas decyduje, gdy jest już tak nie do wytrzymania, że nie mamy wyboru – musimy coś zmieniać, a czasem przychodzą okazje – prezenty od świata.


Wcześniej w jednym poście wspominałam Wam, że są kraje, które nie doceniają i nie szanują siebie sami sobie szkodząc, jak jeszcze Polska, a niektóre przesadzają w drugą stronę samouwielbienia.

Kiedyś dotarła do mnie wiadomość, gdy byłam w kraju zagranicznym, o mniej więcej treści “wszystkie państwa europejskie biorą z nas przykład i dokonują…” w momencie, gdy większość krajów europejskich już dawno miała “to” dokonane (“to” ani nazwa kaju nie są istotne).

Gdy widzi się wiele takich informacji, to można pomyśleć “wow, ta informacja brzmi jak stylem z Korei Północnej” – najwyższy przywódca i naród nad innymi. To jest propaganda.

To jest niebezpieczne, ponieważ buduje mur mentalny w umyśle społeczeństwa, umacnia granice i tworzy sztuczny podział na ludzi lepszy i gorszych, a stąd nie ma drogi rozwoju, ewolucji. Zdrowa promocja kraju jest świetna, ale nacjonalizm to upadek społeczeństwa. 

Polska boryka się z wieloma problemami, lecz zmierza w kierunku rozwoju (przynajmniej spora część). Jak natomiast rozwijać się, gdy myślisz, że jesteś najmądrzejszy na świecie?

Osobiście doświadczyłam dyskryminacji i tego, że słowo obcokrajowca w porównaniu do obywatela kraju – mniej znaczy. Jeśli jesteś w niewłaściwym miejscu i czasie – możesz mieć problem. Niektórzy to wiedzą i wykorzystują. Ale jest na to wyjście, niezależnie od tego co się dzieje…


Wszystkim osobom z Polski, które podróżują, mieszkają lub chcą zamieszkać gdzieś za granicą lub chcą zaznać nowych doświadczeń – najlepszym, jedynym pewnym wyjściem jest pracować nad podwyższeniem wartości siebie, miłości bezwarunkowej do siebie, wybaczenia sobie i wyciągnięcia wniosków ze wszystkich przeszłych doświadczeń, akceptowania każdej części siebie. Zbudowanie prawdziwej, zdrowej SUBTELNEJ PEWNOŚCI SIEBIE, której nie trzeba udowadniać na zewnątrz, tylko emanować nią w sposobie bycia, poruszania się, mówienia, myślenia. To działa jak płaszcz ochronny

Inwestycja w siebie, to najlepsze co możemy zrobić, ponieważ mamy wpływ jedynie na siebie. Nie mamy wpływu na innych i nie jesteśmy w stanie innych kontrolować. Lepiej zrezygnować z tych prób, szkoda czasu, gdy można poświęcić go dla siebie. 

Osoby pewne siebie wyróżniają się z otoczenia. Są prawdziwe, autentyczne i żyją w zgodzie ze sobą. Bije od nich harmonia, niezależnie od tego jaki mają temperament. Wydają się być szlachetne, pełne godności, subtelności i elegancji, nawet jeśli są w butach sportowych. 

Wiedzą jak się zachować i naturalnie zachowują się, jakbyśmy to nazwali, zgodnie z etykietą, która jest po prostu zachowaniem wygodnym dla wszystkich (nie sprawianiem dziwnych, krępujących lub żenujących sytuacji).

Mało mówi się o elegancji, która jest często kojarzona z perłami i czarną, długą suknią. Ja jednak znam osoby, które są prosto ubrane (wydawać by się mogło zwyczajnie, casual) lub sportowo, a jednak wyróżniają się elegancją. 

Spójrzmy na przykład dwóch kobiet: Monicę Belluci i jakąś bardzo “seksowną”, młodszą, popularniejszą, krzykliwą. Widzisz różnice? 

Są osoby, które od razu rzucają się w oczy jak sztuczne cyrkonie lecz szybko się nudzą oraz takie, które błyszczą jak diament. Są jak oszlifowane dzieło sztuki, kunszt i klasa, królewskość. 

Nie muszą nic robić, znamy je przecież tylko ze zdjęć, a jednak to z nich emanuje.

Tak samo jest z eleganckim słownictwem, które świadczy o pewnym wyższym poziomie odróżniającym od masy.

To raczej rzadkie i niepopularne, bo w dzisiejszym bardzo szybkim świecie na przejrzenie jednego postu na Social Mediach ludzie poświęcają ułamek sekundy, więc osoby walczące o popularność, chcące zebrać jak najwięcej uwagi – świecą jak cyrkonia. 

Jednak my to widzimy, czujemy i inni również. 


Jestem bardzo wdzięczna za to, że urodziłam się w Polsce i miałam dzięki temu szansę zobaczyć więcej z wysokiej perspektywy, nauczyć się wiele i doświadczyć. Dopóki nie wyruszyłam z tego kraju, nie doceniałam tego, nie byłam w stanie z wielu względów, np. takich, że Polacy nie doceniają Polski i promowane są rzeczy zagraniczne. 

Mogłam zobaczyć, że ludzie są różni, niektórzy potrzebują pomocy, bo nadal borykają się z historią i obciążeniami kraju. Nie patrzę na nich z góry, nie segreguję, ponieważ wiem, że w gruncie rzeczy potrzebują pomocy i powinniśmy w tej sytuacji dawać sobą dobry przykład, a nie wywyższać się i oceniać.

Jednak w Polsce nikt mnie nie nauczył życzliwości i wyrażania swoich własnych granic w asertywny sposób. Widzę, że to się zmienia na lepsze, jednak są jeszcze starsze pokolenia, które tego nie są w pełni świadome. Ważniejsze jest być życzliwym niż “mieć rację” i ją udowodnić. To jest właściwszy wybór. Jeśli w starciu coś nas pociągnie do kłótni – bardzo trudno jest z tego wyjść. Powstrzymanie tego procesu na wstępie jest nieraz o wiele lepsze dla nas. Owszem są sytuacje, gdzie trzeba wystawić kolce i odstraszyć napastnika ze swojego terytorium, gdy nas napada, jednak nie wszystko musi urosnąć do tego stopnia.


Traktuję Polskę tylko jako miejsce urodzenia i codziennie uczę się, że cała Ziemia to mój dom. Po prostu wychowałam się, jak my wszyscy, w sztucznym podziale, wysokich murach i granicach.

 

Malvina Dunder blog rozwój osobisty, relacje, podróże Gdańsk stare miasto Motława

z miłością, Malvina

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s