PRAKTYKA to część ogromnego daru życia. Ja jednak kiedyś, jak wiele osób broniłam się przed tym i chciałam unikać sytuacji na krawędzi, ponieważ nie wiedziałam jak to przejść. Nie miałam żadnych narzędzi, ani wzoru osoby, która by mnie nauczyła, więc to było po prostu straszne i nieprzyjemne. Dziś jednak jest inaczej, czekam na zgrzyty z postawą “chodź i spróbuj, czy Ci się uda wytrącić mnie z równowagi” 😉 Doceniam dar praktyki w realnym życiu, które jest jak szlifowanie diamentu. Dlatego chcę się tym z Tobą podzielić, ponieważ jest to o wiele łatwiejsze, swobodniejsze życie. Nie musisz stać jak na straży, oddychać płytko, bo coś lub ktoś uderzy w Ciebie. Nie, cieszysz się życiem, a jak coś się przytrafi, to płyniesz na tej fali. Takie jest to mniej więcej uczucie 🙂
Trzeba nie lada odwagi, by zdecydować się być w czymś kiepska w początkowej fazie procesu nauki czegoś. To nie musi być surfing, ale też nauka wyrażania granic, randkowania, rozmów biznesowych, itp. Jeśli robisz to pierwszy raz lub nie masz z tym często styczności, to naturalne jest, że nie masz mistrzowskiego doświadczenia i próbujesz zrobić coś jak najlepiej potrafisz. Ale za każdym razem jest lepiej i nawet ciekawie, bo pewnych scenariuszy nie przewidzisz i wypróbowujesz się w różnych sytuacjach. Tak rodzi się mistrz 🙂
ZBIERANIE SWOICH WŁASNYCH DOŚWIADCZEŃ, oglądanie na własne oczy, praktyka, której tak często się boimy lub nie chcemy są skarbem!
Prosty przykład, gdy byłam mała słyszałam “jedz, bo są dzieci w Afryce umierają z głodu”. Nic mi to nie mówiło, nie zachęcało do jedzenia, bo miałam już pełny brzuch lub nie lubiłam czegoś i to nie sprawiło magicznie, że mi zasmakowało. To było po prostu nieprzyjemne i przykre. Tyle.
Jak nie zobaczysz na własne oczy, nie poczujesz, nie spróbujesz – to nie będzie to Twoja prawda. To nie będzie coś, co głęboko do Ciebie dotrze.
Czasem mówimy “inni mają gorzej, nie użalaj się”. Tak to prawda, ale to też nie przemawia do zaprzestania martwienia się. Słyszałam osoby, które mówiły o swoich problemach jakby były jedyne w swoim rodzaju, jakby nieśli krzyż na plecach. A dla innych ten sam problem był błahostką. Może dlatego, że sami mieli już tyle przeżyć za sobą (praktyki!), że dla nich to była łatwizna lub kolejny kamień na drodze jak ich wiele.
Spróbuj proszę spojrzeć na niezbyt przyjemne okazje do ćwiczenia jako dar, dzięki któremu dostajesz więcej niż najlepszy kurs czy blog post. Uczysz się życia, różnych życiowych umiejętności i stajesz się królową swojego życia.
Praktyka, okazje do praktyki, wzywania, irytacje – to okazje do ćwiczeń.
Ćwiczenie, powtarzanie, powtarzanie, aż zostaniesz mistrzynią własnego losu.
Jeśli nie spróbujesz od małych kroków, to nie będziesz wiedzieć jak się zachować, gdy nadejdzie poważna sytuacja, nie będziesz przygotowana, by się zmierzyć z problemem. A w życiu zawsze będą problemy, część życia to straty, odejścia innych osób, śmierć, rzeczy na jakie nie mamy wpływu, samotność, bezsilność, rozstania, kłótnie… Jeśli nikt nie dał Ci nauki i narzędzi jak przez nie przejść, to będziesz się przed nimi bronić nogami i rękoma, a to bardzo męczące. Tutaj na stronie znajdziesz wiele pomocy, dzięki której dasz radę.

Zobacz, jak to jest, że osoby w tej samej sytuacji różnie reagują. Niektórzy świetnie sobie radzą, a niektórzy mają dramat i rozpacz…
Takie ćwiczenie prowadzi do wypracowania nawyku, a to bardzo ważne, bo gdy już coś się dzieje, nie mamy czasu na zastanowienie, musimy działać i to szybko, więc robimy to, do czego jesteśmy najbardziej przyzwyczajone, nad czym pracowaliśmy najdłużej. Jeśli wdroższysz małymi krokami dobry nawyk, to do niego się odniesiesz w sytuacji stresowej.
Z taką postawą o wiele łatwiej żyć, nie męczysz się uciekając, usiłując nie widzieć, nie słyszeć nic złego, zabezpieczać się na wszelkie sposoby.
To nasza jedna z największych lekcji życiowych – zaufać, że wszystko dzieję się z odpowiedniego powodu i w odpowiednim czasie. Nie jest to łatwe, ale wtedy wiesz, że jak coś niewygodnego pojawia się na Twojej drodze, to znaczy, że masz wszystko, by sobie z tym dobrze poradzić.
Powodzenia! Malvina
Leave a Reply